 |
Steelpad – producent podkładek, który zasłynął wypuszczając na rynek aluminiowego pada. Jego pierwszym dziełem zachwycali się wszyscy, łącznie z największymi gamingowego półświatka. Wśród nich był również Angel Munoz, prezes ligi CPL, który wypowiedział się o niej tak: „Jest to najseksowniejszy pad w na rynku. Potrzebujesz światła by widzieć, powietrza by oddychać i steelpada dla Twojej myszki”. Niedawno miałem przyjemność przetestowania młodszego brata tej słynnej podkładki – Steelpad 4D. Zapraszam do poznania efektów mojej pracy…
To był ciepły zimowy dzień. Siedziałem sobie właśnie przed komputerem i rozwalałem zielone roboty, gdy w mieszkaniu rozległ się dzwonek.
- To na pewno nie budzik, bo to nie ta pora, więc co tak brzęczy? – pomyślałem
Zastanawiałem się jeszcze trochę nad pochodzeniem tego odgłosu, kiedy on znów wdarł się do moich uszu. Nagle dostałem olśnienia.
- Eureka! – wykrzyknąłem – yyy… Już otwieram!
W drzwiach stał młody mężczyzna trzymający stertę kartek i gigantyczną paczkę. Ciekaw byłem co zawiera, dlatego czym prędzej podpisałem jeden z kwitków i odebrałem karton. Niestety moja ciekawość musiała jeszcze poczekać, ponieważ paczka była pancernie opakowana. Gdy już wydobyłem zawartość, przed moimi oczami ukazał się pomarańcz opakowania, które – o dziwo – było prawie o połowę mniejsze niż paczka. Szybko wydobyłem z pudełka nowiutkiego Steelpada, wyciągnąłem wiertarkę, spawarkę oraz młotek i zabrałem się do testowania…
Teraz trochę poważniej. W opakowaniu znalazłem cztery rzeczy:
- podkładkę
- matę antypoślizgową
- ślizgacze
- instrukcję do nich
Trochę zdziwiłem się obecnością gumowej siateczki w pudełku (początkowo myślałem, że to jakiś odpad z produkcji =P), ale po szybkim zbadaniu podkładki doszedłem jakie jest jej zadanie. 4D jest podkładką dwustronną (dlaczego, to zaraz się dowiecie) i gumki musiałyby być na każdej stronie, a byłoby to dość niewygodne w trakcie gry, dlatego zastosowano antypoślizgową matę. Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że takie rozwiązanie nic nie da... I tu kolejny raz przekonałem się, że pierwszemu wrażeniu nie można ufać, bowiem ta guma jest niesamowita! Niby się nie przykleja do pada - dzięki czemu można łatwo zmienić stronę – a nie ma sposobu by ją przesunąć ruchami myszy. Udało mi się to dopiero po pchnięciu podkładki palcami, więc jest bardzo dobrze =).
Sama podkładka bez maty ma grubość ok. jednego milimetra, jest szeroka na 290mm i długa na 267mm. Jak możecie sobie wyobrazić, jest ona całkiem duża. Mimo to spotkałem się z głosami, że jest ciut za mała. Trochę mnie to zdziwiło, bo większe pady można policzyć na palcach jednej ręki, ale cóż się dziwić – zawsze komuś będzie się coś nie podobało…
Wcześniej pisałem, że Steelpad 4D posiada dwie strony i teraz zamierzam wytłumaczyć ich zadanie. A więc:
- strona gładka – przeznaczona jest dla myszek kulkowych, którym znacznie podskakuje sens. Tu gorzej jest z optykami, dla których ta część podkładki wprawia w depresję; mają kłopoty z odczytaniem promienia, w wyniku czego wskaźnik potrafi czasem zatańczyć na ekranie.
- strona szorstka – jak się pewnie domyślacie, jest stworzona dla myszek optycznych. Tu nie ma mowy o gubieniu się kursora, co jest bardzo ważne w grach FPP. Kulkowe gryzonie nie zachowują się na tej powierzchni tak dramatycznie jak optyki na śliskiej stronie, ale też dobrze z nimi nie jest… No chyba że ktoś gra na niskim sensie, ponieważ tu myszki te tracą go przynajmniej o połowę.
W sieci znalazłem pewien mit dotyczący powierzchni 4D… No pół-mit… Przejdę do rzeczy: jest grupka osób, uważająca iż pad ściera się po około miesiącu. Przyznaję im rację, bo jeśli sępi się kasę na ślizgacze, to każdą plastikową podkładkę da się zniszczyć. Producent na szczęście o tym wiedział i – jak już wcześniej wspominałem – dołączył do zestawu gratisowe ślizgacze (ok. 20zł przy normalnym zakupie). Co prawda nie jest to jakaś rewelacja, bo wyglądają jak zwykły plaster i ścierają się po 1-2 dniach, jednak ten jeden świstek potrafi wystarczyć na całkiem długo (gdzieś na miesiąc). Gdy już się to stanie, radzę dokupić ślizgaczy, jeśli nie planujemy za miesiąc wydać osiem dych na nowego pada.
Jeśli już o niszczeniu mowa, to napomknę o wytrzymałości Steelpada 4D. Nie jest on jak pierwsze modele z serii aluminiowy, lecz plastikowy (Plasticpad =P), co czyni go bardziej podatnym na zniszczenia. Co prawda jest wykonany ze wzmacnianego plastiku (chyba że producent ściemniał na opakowaniu =P), ale nie jest w stanie wytrzymać silnych uderzeń twardymi przedmiotami i wyginania bardziej, niż o 45 stopni (w obu wypadkach się po prostu połamie). Na szczęście są to sytuacje ekstremalne, które mogą się wydarzyć tylko w przypadku zamierzonego „ataku” na podkładkę, czyli walenia w nią młotkiem, bądź sprawdzania czy dotknie jednym bokiem o drugi.
Steelpad 4D jest świetną podkładką zarówno do gry, jak i do pracy (tworzenie grafiki, itp.). Łatwo się ją czyści, nie jest zimna jak jej poprzednicy, ma niezbyt wygórowaną cenę (65-85zł), posiada idealne rozmiary do walki z zielonymi robotami i warto się z nią pokazywać na turniejach. Pomimo kilku małych wad, poleciłbym ją każdemu, więc i Wam, drodzy czytelnicy. Brać i nie gadać! =P
PLUSY:
- świetna mata antypoślizgowa
- duże wymiary
- cena
- łatwo się czyści
- uniwersalna (dwie powierzchnie)
MINUSY:
- szybkie ścieranie się ślizgaczy
- mało wad =P
Podkładkę dostarczyła firma:
--------------------------------------
Autor: [FPP]MephiR
Aktualizacja: 02·12·2004 - 02:01
: DRUKUJ
|
|
